Zełenski: To była zwycięska wizyta

Dodano:
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podsumował w mediach społecznościowych swoją środową wizytę w Polsce.
"Moją środową wizytę w Polsce można określić mianem zwycięskiej, podobnie jak negocjacje z premierem Mateuszem Morawieckim. Bardzo ważne jest to, żeby nasi żołnierze na froncie wiedzieli, że dzisiaj w Warszawie porozumieliśmy się w sprawie wsparcia, które będzie dla nich wzmocnieniem" – napisał Zełenski w serwisie Telegram.

Spotkanie Morawieckiego i Zełenskiego. Podpisano ważne dokumenty

W ramach spotkania w KPRM, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oraz premier Mateusz Morawiecki wzięli udział w podpisaniu umów dwustronnych między Polską a Ukrainą w gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie.

W obecności liderów podpisane zostało memorandum o współpracy przy odbudowie Ukrainy, a także porozumienie spółek zbrojeniowych o współpracy w zakresie wspólnego wytwarzania amunicji czołgowej kaliber 125 mm.

Morawiecki i Zełenski wspólnie oglądali Rosomaki, które Polska wyśle na front Ukrainie. – Bardzo dziękuję za nasze spotkanie, za pańską wizytę tu w Polsce. Początek rosyjskiej agresji był szokiem dla przywódców Zachodu, którzy chcieli oswoić Putina poprzez wspólne interesy. My wiedzieliśmy jednak, do czego zdolny jest Kreml. To Lech Kaczyński w Tbilisi przewidział ten tragiczny bieg wydarzeń – mówił Mateusz Morawiecki.

Wcześniej prezydent Ukrainy spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. W Pałacu Prezydenckim Zełenski został odznaczony Orderem Orła Białego. Następnie odwiedził plac Piłsudskiego, gdzie złożył kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza oraz pomnikami śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy smoleńskiej.

Wieczorem prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Zełenski wygłosili przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Obaj podkreślali silną przyjaźń dzielącą nasze narody.

Źródło: Telegram/Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...